i tu parę słów wyjaśnienia, bo dlaczego niemieckie i dlaczego cioci Ewy. Otóż moja ciocia Ewa jest germanistką i ma wielu przyjaciół w Niemczech, od jednego z nich dostała przepis na pierniczki, przetłumaczyła go i rozdała swoim siostrom w tym mojej mamie. Stąd własnie są niemieckie i cioci Ewy.
Z mamą próbowałyśmy bardzo wielu przepisów z różnych książek kucharskich, gazet i tym podobnych, jednak te okazały się najlepsze. Te które widzicie nie są jeszcze do końca skończone, wymagają jeszcze ozdobienia lukrem, ale jeszcze nie miałam czasu tego zrobić, po za tym czekam na Mikołaja który przyniesie mi barwniki spożywcze, żeby były jeszcze piękniejsze.
Składniki
200 g masła lub margaryny
250 g cukru
500 g miodu sztucznego
20 g kakao
1 opakowanie przyprawy do piernika
1 kg mąki
2 łyżeczki sody oczyszczonej lub proszku do pieczenia
szczypta soli
3 żółtka
Masło, miód, cukier, przyprawy, kakao wkładamy do płaskiego garnka i doprowadzamy powoli do zagotowania, potem odstawiamy do ostygnięcia.
Mąkę wsypujemy do miski, łączymy z sodą lub proszkiem i powoli wlewamy miód z dodatkami, dodajemy żółtka i wszystko dokładnie drewnianą łyżką. Potem zagniatamy wszystkie składniki aby dobrze się połączyły, robimy kulę, którą zawijamy szczelnie folią aluminiową i zostawiamy do następnego dnia w temperaturze pokojowej. Ciasto wałkujemy na grubość ok 0,5 cm, wycinamy wzory. Pieczemy w temperaturze ok 180stopni przez 12-15 minut
250 g cukru
500 g miodu sztucznego
20 g kakao
1 opakowanie przyprawy do piernika
1 kg mąki
2 łyżeczki sody oczyszczonej lub proszku do pieczenia
szczypta soli
3 żółtka
Masło, miód, cukier, przyprawy, kakao wkładamy do płaskiego garnka i doprowadzamy powoli do zagotowania, potem odstawiamy do ostygnięcia.
Mąkę wsypujemy do miski, łączymy z sodą lub proszkiem i powoli wlewamy miód z dodatkami, dodajemy żółtka i wszystko dokładnie drewnianą łyżką. Potem zagniatamy wszystkie składniki aby dobrze się połączyły, robimy kulę, którą zawijamy szczelnie folią aluminiową i zostawiamy do następnego dnia w temperaturze pokojowej. Ciasto wałkujemy na grubość ok 0,5 cm, wycinamy wzory. Pieczemy w temperaturze ok 180stopni przez 12-15 minut
Pierniczki zaraz po zdjęciu z blaszki i ostygnięciu będą strasznie twarde, ale to jet normalne i nie należy się tym przejmować, ponieważ pierniczki im starsze tym lepsze i bardziej miękkie. Jeśli zostaną upieczone 2 tygodnie przed świętami powinny być idealne, gdy zabłyśnie pierwsza gwiazdka.
Małemu Człowiekowi bardzo smakują pierniczki :) |
Nominowałam Twój blog do zabawy Libster Blog Award, zapraszam po szczegóły
OdpowiedzUsuńhttp://widelcempoteflonie.blogspot.com/2012/12/liebster-blog-award_5.html
Widać, że maleństwu smakowały i to bardzooo:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Malwinna
oj, zdecydowanie smakowały, bardzo niezadowolony był gdy nie dostał następnego
OdpowiedzUsuń