środa, 23 stycznia 2013

pierwszy raz

Tak, dzisiaj o pierwszym razie. a raczej pierwszych razach ;) naszło mnie tak bo właśnie koło mnie na blasze czeka, mój pierwszy własnoręcznie przygotowany, chleb, czeka na gorący piekarnik. Na palniku gotuje się po raz pierwszy barszcz...

Pierwsze moje wspomnienie związane z moim Mężem, to kolonia w Trzebuni (takiej malej wiosce koło Myślenic). Już wtedy wiedziałam, że jest fajnym facetem, ale niestety starszym, który nawet nie spojrzy na taką małolatę (czwarta albo piąta klasa). Nasze drogi się tam zeszły, potem się rozeszły, żeby zejść się w roku 2007.

Pierwsza randka, chyba, bo nie wiem czy to była randka? W Krakowie, przyjechałam załatwiać sprawy na uczelni i się umówiliśmy w kawiarni siesta cafe. Za każdym razem jak tam jestem wspomnienia wracają :) Jak będę w Krakowie koniecznie muszę ją odwiedzić i wypić gorącą czekoladę. ;)

hmm... jednak to nie była pierwsza randka, bo randki zwykle kończą się pocałunkiem, albo chociaż uściśnięciem dłoni, a ja sobie tego nie przypominam

W taki razie pierwsza randka to będzie obiad w Tawernie w Oświęcimiu, tak to była randka :) Szczerze nie pamiętam jak smakowało, pamiętam tylko to zdenerwowanie mojego męża. Wtedy tak uroczo mu drga kącik.

Dziś już jesteśmy razem 5,5 roku i z każdym dniem kocham Go jeszcze bardziej :)



a na obiad, placuszki z cukinii z sosem bazyliowym

Składniki

3 małe cukinie
3 jajka
0,5 szklanki mąki
1 łyżeczka suszonego tymianku
pieprz
sól

sos
1 mały kubek jogurtu naturalnego
3 łyżki śmietany
kilka gałązek bazylii
ząbek czosnku
sól
pieprz

cukinie ścieramy na tarce o dużych oczkach, solimy i odstawiamy na 10-15 minut aż puści soki. Dobrze osączamy, żeby na nas nie prysnął gorący tłuszcz. Dodajemy jajka, mąkę, tymianek, sól i pieprz, wszystko razem mieszamy, smażymy na maśle z dodatkiem oliwy na złotobrązowy kolor.



Sos. Bazylię drobno siekamy, dodajemy do jogurtu, połączonego z śmietaną, wyciskamy czosnek przez praskę, solimy, pieprzymy do smaku.

Smacznego:)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz