środa, 11 grudnia 2013

biszkopt idealny

czy istnieje biszkopt idealny? zrumieniony, ale niezabardzo, taki który pięknie wyrasta i nie opada po wyjęciu z piekarnika? no cóż wygląda na to, że tak. Po wielu próbach mniej lub bardziej udanych, odniosłam sukces. Wszystko za sprawą jednej prostej rady: pieczemy biszkopt, a potem go rzucamy, nigdy bym nie uwierzyła gdybym się nie odważyła go rzucić.
Biszkopt nasączyłam kawą z amaretto i przełożyłam masą z serka mascarpone, powstał tort a'la tiramisu, obłożony masą cukrową. Masa mascarpone wymaga dopracowania, więc dziś będzie tylko przepis na biszkopt. Zdjęć wnętrza tortu nie udało mi się zrobić, ponieważ bardzo szybko zniknął, ale tak to jest jak się zrobi tort na 23 osoby w tortownicy 28 cm.

 Tort przygotowałam na chrzciny nowego członka naszej rodziny, córeczki Małgorzaty :)

Składniki na biszkopt

4 jajka (osobno białka i żółtka)
2/3 szklanki cukru
2/3 szklanki mąki tortowej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

Białka ubijamy na sztywną pianę, potem stopniowo dodajemy cukier, cały czas mieszając dodajemy po jednym żółtku do uzyskania jednolitej masy. Przesiewamy mąkę i proszek do pieczenia, dodajemy do ubitej masy, delikatnie mieszamy. Ciasto przekładamy do formy wysmarowanej tłuszczem (moja forma to tortownica o średnicy 28 cm), wstawiamy do rozgrzanego piekarnika na 180 stopni (termoobieg) na 35 -40 minut (do suchego patyczka). I teraz najtrudniejsza rzecz, trzeba ciastem rzucić, a właściwie to zrzucić z wysokości ok 50 cm, odstawić z powrotem do piekarnika, zostawić przy uchylonych drzwiczkach do ostygnięcia.

Naprawdę warto rzucić :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz