czwartek, 12 grudnia 2013

Spotkajmy się w kawiarni ... i poczytajmy

Biblioteka to cudowne miejsce, cisza spokój, zaglądasz między półki pełne książek w poszukiwaniu tej, która Cię pochłonie, od pierwszej do ostatniej strony, od której ciężko Cię będzie oderwać. Od zawsze marzyło mi się posiadanie własnej domowej biblioteczki, nie tylko takiej półki, no może dwóch albo trzech,  na książki, ale osobnego pomieszczenia gdzie na każdej ścianie będą półki pełne książek... na razie to tylko marzenia. Na ten moment musi mi wystarczyć osiedlowa biblioteka publiczna. Tam właśnie wśród ogromnej ilości książek znalazłam:

Historia Issy Randall, młodej dziewczyny pracującej w wielkiej korporacji, zakochanej(?) w swoim chłopaku i szefie w jednej osobie, który owszem jest zakochany, ale bardziej w sobie niż niej. Jak to w takich historiach bywa Issy zostaje uwolniona z korporacyjnego kieratu, czyli po prostu zwolniona, załamana nie wie co ma dalej zrobić ze sobą i swoim życiem, postanawia zacząć robić coś co uwielbia i jest jej pasją, czyli piec babeczki, zachęcona przez przyjaciół otwiera kawiarnie. Czy uda jej się przetrwać i pokonać wszelkie przeciwności? Czy zrealizuje swoje marzenia? tego nie powiem, po prostu to trzeba przeczytać i samemu się przekonać. 

Książkę czyta się szybko i przyjemnie, a z każdą kolejną stroną czuć cudowny zapach świeżo upieczonych babeczek... hmmm, a co najważniejsze można te babeczki upiec samemu, ponieważ są podane przepisy. Niestety nie miałam czasu żadnego wypróbować, ale jak tylko mi się uda, to podzielę się wrażeniami.



1 komentarz:

  1. Lekka i przyjemna lektura, tak wnioskuję z Twojego opisu. Lubię takie - wprawiają mnie w dobry nastrój :)
    O takiej własnej biblioteczce też marzę. Na razie zadowalam się kilkoma regałami - jak na początek, nie jest źle ;)

    OdpowiedzUsuń